Nihilizm i anarchia - konsekwencje
Jest to druga z serii broszur, które eksplorują powiązania pomiędzy tradycją nihilistycznego nurtu politycznego XIX-wiecznej carskiej Rosji a współczesną myślą anarchistyczną.
Ponieważ Nihilizm, anarchia i XXI wiek (pierwsza broszura z serii) stawia pytanie, jakie znaczenie nihilizm ma dla anarchii, można by argumentować, że te eseje stawiają pytanie przeciwne. Co anarchia ma do zaoferowania nihilizmowi?
To, że w gronie anarchistów znajdują się klauni z alei protestów, specjaliści od identyfikacji ucisku noszący mikrometry i marksiści noszący czarne flagi, nie jest potępieniem idei anarchistycznych, ale znaczącym powodem do zatrzymania się. W tym zatrzymaniu musimy zakwestionować nasze założenia dotyczące anarchii. Co tak naprawdę dzielimy z innymi w wielkim namiocie (czy może raczej w namiocie cyrkowym) anarchizmu?
Te eseje są coraz bardziej szczegółowe. Być może da to większej liczbie osób punkt zaczepienia, aby mogli sami osiągnąć swoje wyżyny. Na końcu tych esejów znajduje się konkretne zaproszenie.
W ciągu ostatnich dwóch lat miałem kilka okazji, aby mówić o nihilizmie. Tym, co było zaskakujące w tym czasie, nie był wyraźny antagonizm, ale ciche zainteresowanie i ekscytacja. Nadal nie jest jasne, w jaki sposób to zainteresowanie zmaterializuje się w postaci odrębnej praktyki, ale nie będę sam w odpowiedzi na to pytanie.
Konsekwencje
O rewolucyjnej rozpaczy
Nihilistą jest osoba, która nie kłania się żadnemu autorytetowi, która nie przyjmuje żadnej zasady na wiarę, bez względu na to, jak bardzo jest ona czczona. - Arkady
1. Nie ma wizji wyzwolenia ludzkości. Każdy tak zwany rewolucjonista w najlepszym razie ponosi porażkę, a w najgorszym ustanawia kolejne lenno. Retoryka wyzwolenia jest świetnym tematem na dobranoc, ogrzewa marzycieli z rozgwieżdżonymi oczami w nocy i powinna być postrzegana dokładnie taka, jaka jest. Kolejny szarlatan, który albo wierzy, że przemawia w imieniu uciśnionych, że ciężar jego opinii jest większy, ponieważ przywołuje moc reprezentacji, albo że jest pierwszym, który wpadł na takie pomysły.
2. Pomysł pojedynczego, rekurencyjnego lub iteracyjnego podejścia do pozytywnej zmiany społecznej sprawdza się lepiej w klasie niż w doświadczeniu. Rodzaj nauk społecznych, który wynika z tych eksploracji, przypomina świecki monoteizm. Jako organizacja społeczeństwa lub modelowanie transformacji społeczeństwa, apokalipsa ma długą historię i jest całkowicie reakcyjna. Oznacza to, że niezależnie od tego, czy nazywa się ją powstaniem, rewolucją, osobliwością czy upadkiem, zamierzona jest ta sama rzecz, więcej tego samego.
3. Czy cicha nędza codziennego życia jest lepsza od reakcyjnego zerwania? Lekcja niemieckiej rewolucji (1918-1919) jest lekcją historycznego anarchizmu, chwalebnej porażki. Niezależnie od tego, czy chodzi o Francję, Hiszpanię, Niemcy czy Rosję, historia rewolucji społecznej nie była historią triumfu. Zamiast tego, w najlepszym razie, była zbiorem historii chwil wartych przeżycia.
4. Ile istnień jest gotowych poświęcić dla naszego momentu? Czy mamy je ułożyć w stosy na barykady? Wypełnijmy nimi okopy, gdy wjadą czołgi. Użyjmy ich krwi, aby napisać księgi historii, które opowiadają o naszych chwalebnych czasach.
5. Nieczajew nie powiedział nam, jak być dobrymi ludźmi. Jego koncepcja armii, a nawet tajnego stowarzyszenia rewolucyjnych nadludzi jest śmieszna, ale być może powód śmiechu nie jest od razu jasny. Lenin jasno wyraził, jak bardzo Katechizm wpłynął na jego myślenie. Był /Księciem/ dla rewolucyjnego zestawu. Katechizm dostarcza moralnej mapy drogowej, planu działania, który ma udowodnione rezultaty. Wypisz swoje ludzkie cele w kolejności ich przestępstw, zahartuj się i eliminuj te cele w kolejności. Najwięksi przestępcy są eliminowani jako pierwsi.
6. Psychologia uczyniła rolę supermana żenującą. Społeczne środowisko radykalizmu pozwala jedynie na wrażliwe, nieludzkie historie sukcesu. Złamani ludzie są bardzo faworyzowani, dopóki są złamani pod względem przetrwania i uprzejmości. Dzisiejsi Nieczajewowie znikają z pola widzenia po popełnieniu nie większych przestępstw niż drobne kradzieże i złamane serca. Machiavelli wdrażają proste strategie, aby upewnić się, że supermeni pozostają zajęci nieistotnymi sprawami.
7. Strategia rewolucyjna jest porażką z perspektywy zapewnienia mechanizmu, który pozwoli przejść z miejsca na miejsce. Nie oznacza to, że nie ma możliwości szerokiej transformacji społecznej, ale że w takim stopniu, w jakim podąża za przykładem chwalebnych przegranych (anarchistów), Nechy'ego lub Michaela z przeszłości, nie uda jej się odnieść sukcesu ani na własnych warunkach, ani na warunkach wyzwolonej zmiany społecznej.
8. Co nie znaczy, że jesteśmy wolni lub zadowoleni. Jesteśmy w impasie. Ten impas to po części frustracja z powodu dostępnej nam retoryki transformacji, bez słów trudno zrozumieć, gdzie jest ktoś lub gdzie są inni, po części gniew na miażdżącą śmierć zdenaturowanego codziennego życia i po części znużenie daremnością naszej społecznej lub politycznej władzy. Bez możliwości kontrolowania naszego własnego życia działania polityczne, relacje społeczne i nasza żywa wyobraźnia leżą odłogiem. Nie ma tu nic do jedzenia poza szarą pastą, która utrzymuje nas przy życiu, ale po co?
9. Ten problem rozciąga się na Zachód w ogólności. Rozumiemy, że dawne formuły są nieaktualne. Brakuje nam nowych.
10. Nie oznacza to, że nie podejmuje się nowych wysiłków, ale są one ortogonalne w stosunku do podejścia humanistycznego Zachodu. Są one, delikatnie mówiąc, bardziej surowe, niż pozwalają na to wartości i teoria nowoczesności. Są one ostatecznie bezcelowe. Są to działania, które są interpretowane przez innych, ale poruszają się tak szybko, że są całkowicie ścigane przez mullahów, fatwy i analityków. Te nowe wysiłki są językiem pozbawionej praw ludzkości. Nie ma nadziei. Są tylko ofiary.
11. Samobójca-bombowiec jest muzą naszych czasów. Nie inspirują nas do śpiewania o wolności, sprawiedliwości i godności, ale o konsekwencjach.
Nihilizm i nauka
Istnieje historia nihilizmu, który idealizował nauki przyrodnicze jako jedyne rozwiązanie kwestii materialnego istnienia bez Boga, a także taka, która krytykowała naukę z powodów empirycznych, ideologicznych i etycznych.
„Dobry chemik jest dwadzieścia razy bardziej przydatny niż jakikolwiek poeta” – Bazarow
Historia nihilizmu to moment w czasie. Rosja w latach 60. XIX wieku była duszącym miejscem. Większość populacji stanowili poddani łamiący się pod nową wolnością (aby płacić swoim byłym panom na mocy dekretu cara w zamian za pracę na ich ziemi) lub duszący się pod przesądami i konserwatyzmem Kościoła prawosławnego. Rosja również znajdowała się na rozdrożu: udowodniwszy swoją wartość wśród wielkich imperiów Europy po pokonaniu Napoleona, znalazła się również w intelektualnym zaścianku. Bardzo niewiele z demokratycznych niepokojów, które dotknęły kontynent, miało konsekwencje w Rosji. Nawet dramatyczny ruch cara Aleksandra II, polegający na uwolnieniu poddanych, był bardziej motywowany jego romantyczną wrażliwością po przeczytaniu „Szkiców sportowca” Turgieniewa niż chęcią przekształcenia rosyjskiego społeczeństwa.
W konsekwencji tego środowiska historyczny nihilizm przyjął stanowiska, które moglibyśmy w dużej mierze uznać za reakcyjne, a nie za celowe. (Jest to coś, co jest endemiczne dla tradycji rewolucyjnych i, jak można by twierdzić, powinno zostać uwzględnione w ich definicji.) Biorąc pod uwagę, jak krótki był okres historycznego nihilizmu (obejmujący zarówno okres założycielski, jak i rewolucyjny), trudno sobie wyobrazić, jakie byłyby konsekwencje rygorystycznego powszechnego sceptycyzmu, gdyby miał czas na rozwój i transformację. Do czego byłaby zdolna grupa ludzi, która nie ma nic do stracenia?
Jeśli filozofia jest praktyką uprawy ziemi, to nic dziwnego, że większość myślicieli spędza czas, wędrując po wywróconej glebie w poszukiwaniu zagubionych nasion i ponownego sadzenia. Jeśli nihilizm był polityczną filozofią sceptycyzmu w czasach, gdy społeczeństwo było kształtowane przez Kościół Prawosławny i reżim carski, to nic dziwnego, że pozostawiał bardzo mało miejsca na tradycję. Jeśli Kościół reprezentował spirytualizm, przesąd i sentymentalizm, to filozofia na czasy współczesne musiałaby odrzucić wszystkie te rzeczy. Jeśli car reprezentował skostniałą autokratyczną bigoterię monarchii, to wolność musiałaby być postępowym, demokratycznym republikanizmem Francji. To jest ograniczenie partykularnego sceptycyzmu.
W jaki sposób ograniczone jest zapytanie?
Historia nauki to semantyczna podróż przez epoki. Nauka kiedyś zajmowała się kształtowaniem świata, a także tym, jak powinniśmy w nim żyć, i była nieodróżnialna od filozofii. Terminy te były synonimami. Później nastąpiła fragmentacja: rozumienie świata poprzez eksperymentowanie i percepcję zmysłową (empiryzm) stało się dyscypliną odrębną od rozumienia świata poprzez rozumowanie (racjonalizm). Ta dialektyka została rozwiązana w świecie naukowym przez połączenie przez Newtona aksjomatycznego dowodu z mechaniczną dyscypliną fizycznej obserwacji, co zaowocowało systemem weryfikowalnych przewidywań, który w dużej mierze pozostaje nienaruszony.
Nauka stała się skodyfikowanym i biurokratycznym procesem, który obejmował relacje między praktykami nauki, finansistami nauki i coraz większą liczbą stowarzyszeń naukowych (po XVI wieku). Rola naukowca stała się odrębna od roli osoby poszukującej wiedzy o świecie przyrody. Naukowiec był osobą, która przeszła szkolenie, które określiło zakres jej badań, ale aby odnieść sukces, była zręczna w politycznych machinacjach dworu, papiestwa i ostatecznie społeczeństwa świeckiego.
Istniały niezadowolenia z tej normalizacji dociekań. Alchemicy łączyli rozumienia wielu tradycji teoretycznych i duchowych w poszukiwaniu rozwiązań spekulatywnie ogromnych problemów (transmutacja, wiek, choroba). Heterodoksja, na której polegali alchemicy, została wyeliminowana przez nacisk na ilościowe eksperymenty i powtarzalne wyniki.
Technologia, w formie rewolucji przemysłowej, jako organizacja życia społecznego, izolowała jednorodność, dostarczając rezultaty. Najlepiej rozumieć technologię jako odrębną, ale powiązaną dziedzinę badań z nauką, której pole widzenia jest jeszcze bardziej zawężone przez motywację tworzenia aplikacji. Masowa produkcja technologii nigdy nie była wynikiem żadnej innej siły niż pragnienie władzy. W kontekście rewolucji przemysłowej końca XVIII wieku wyglądało to jak przekształcenie życia społecznego Anglii w życie populacji miejskiej zdominowanej przez fabryki. Obejmowało to również wydobywanie zasobów na połowie globu (Indie były hojnym źródłem kapitału dla przemysłowej Anglii) pod kontrolę bardzo niewielu.
W imię wydajności celem jest produkt, a nie proces odkrywania i badania.
Jakie jest ograniczenie specjalizacji? Pytania nie są już przedmiotem zainteresowania techników ani filozofów, odpowiedzi są. Rozwiązania ludzkich problemów są ujęte w kategoriach materialnych, w zupełnie innych kategoriach niż przyczyna. Soczewki korekcyjne nie leczą złego wzroku ani nie powstrzymują od oglądania telewizji lub wpatrywania się w ekran komputera, ale pozwalają kontynuować dokładnie te zajęcia, do których dobry jest wzrok. Ten rodzaj wyrównania jest przykładem motywacji specjalizacji. Jeśli struktura codziennego życia wymusza pewien rodzaj zachowania (na przykład zdolność widzenia książek i ekranów), to rodzaj cech, które mogłyby rozwinąć się u osób bez wzroku, pozostaje nieodkryty. W miarę jak codzienne życie jeszcze bardziej ogranicza nasze opcje, jesteśmy zmuszani do wchodzenia w coraz węższe tunele. W końcu odkrywamy, że wybraliśmy jedną rzecz, kosztem wszystkich innych rzeczy i w imię przetrwania.
Jaką formę powinien przybrać nasz sceptycyzm?
Istnieje aktywna rozmowa między radykałami i zielonymi, która domaga się odpowiedzi. Klasyczna prezentacja byłaby dychotomią między zarzutem, że technologia jest neutralna z jednej strony, a tym, że zawiera istotną „negatywną” wartość z drugiej. Oczywiste jest, że technologia jest neutralna tylko w takim stopniu, w jakim przyjmujesz wartości obecnego porządku. Jeśli te wartości nie są przyjmowane, to technologia niczym nie różni się od historii, filozofii czy nauki. Są to bronie, których władza używa do fragmentacji i kontrolowania populacji. Nie można zrozumieć naszego społeczeństwa bez posiadania praktycznej, teoretycznej i praktycznej wiedzy na temat technologii, a w rezultacie większość wybierze ją. Jednak wartość zrozumienia naszego społeczeństwa jest przedmiotem debaty.
Gdybyśmy, idąc za nihilistami z lat 60. XIX wieku, mielibyśmy opowiadać się za partykularnym sceptycyzmem, to wystarczyłoby zbuntować się przeciwko czynszom, lichwie, asfaltowi, biurokratom i ich poplecznikom itd., itd. Gdybyśmy mieli odpowiedzieć jeszcze bardziej w ten sam sposób, to przeciwko nadmiernym aspektom naszego społeczeństwa, które najbardziej przypominają carską Rosję. Nasza odpowiedź wyglądałaby jak przeciwieństwo moralnych większościowców i fetyszystów wielkiego rządu. Zamiast cenić nauki przyrodnicze, możliwe, że ta linia myślenia doprowadziłaby do ascetycznego systemu etycznego na wzór anarchistów, którzy unikają technologii cyfrowej na rzecz analogowej. Dotąd i nie dalej! byłoby ich mottem.
Sceptycyzm rośnie!
Zakładając, że parafialność jest ograniczeniem, co jest prawdopodobnie prawdą w świetle porażki rewolucyjnych ruchów kontrkultury, co czeka przeciwników? Jak wyglądałby uniwersalny sceptycyzm jako metoda dociekań, forma społeczna i praktyka? Czy dzisiejsza praktyka nihilistyczna wyglądałaby bardziej jak obsesyjny naukowiec z Ojców i synów czy paranoiczny morderca ze Zbrodni i kary?
Jeśli nihilizm polityczny jest konkretnym odrzuceniem świata takim, jaki jest, to nadal należy ustalić priorytety. Nihilizm nadal ma dziedzictwo. Powodem, dla którego pozytywny program nihilizmu dzisiaj nie obejmowałby samodzielnej nauki przyrodniczej, nie jest tylko implikacja zmiany nauki w ciągu ostatnich 150 lat, ale samo pojęcie pozytywnego programu zmieniło się w oczach radykałów. Każda ocena programu nihilistycznego musi uwzględniać, jak bardzo byłby on niepewny. Uniwersalny sceptycyzm napotyka podobne problemy, jak uniwersalny pozytywizm, kto dokładnie dokonuje uniwersalizacji?
Mając na uwadze to ograniczenie, rozpoczniemy ocenę trzech konkretnych podejść, które nakładają się na siebie i mieszczą w sobie perspektywę nihilistyczną: krytyki jako praktyki, powołania do czynu oraz negacji jako retoryki, praktyki i formy.
Negacja retoryczna nie jest egzystencjalnym kontemplowaniem pępka, które wydaje się nieodróżnialne od znudzenia. Jest to stanowisko, że polityczne zaangażowanie w obecny porządek jest nieistotne, ale że artykułowanie tego politycznego stanowiska nie jest. Pisma Tristana Tzary są przykładem tego stanowiska.
Praktyka negacji może być artefaktem zdenaturowanego środowiska intelektualnego Ameryki Północnej, ale reprezentuje aktywny brak aktywności, który myli uczestnictwo w projektach politycznych, nie wiążąc ich z politycznymi (i upolitycznionymi) ruchami społecznymi jako „kanapową” aktywnością. Jest to praktyka bez strategii, prawdopodobnie wykonywana dla własnej korzyści. Działania wielu anarchistycznych grup czytelniczych kwalifikują się do tej pozycji.
Formalna negacja jest prawdopodobnie najbardziej rozpowszechnionym stanowiskiem nihilistycznym w polityce. Jest to praktyka niepoddawania się agresji dominującego porządku poprzez jej unikanie. Pogląd, że ktoś nie uczestniczy w protestach politycznych, ponieważ nie lubi obecności policji lub nie głosuje, ponieważ każdy wybór na karcie do głosowania jest gówniany, są przykładami tego stanowiska.
Wątkiem, który przewija się przez wszystkie podejścia negacyjne, jest postawa nieuczestnictwa jako praktyki politycznej. Nadaje się to do krytyki nihilizmu jako solipsyzmu, co stanowi miły kontrapunkt do krytyki lewaków jako retorycznie poświęcających się moralistów.
Avocation of the Deed byłoby najbardziej stereotypowym nihilistycznym stanowiskiem politycznym. Wielu potencjalnych nihilistów używa roszczenia o strategicznym powołaniu jako tarczy do omawiania swoich pragnień. Zburzenie wież elektrycznych i linii telefonicznych jest ich własną nagrodą, a łączenie ich z The Generalized Struggle for Human Emancipation™ jest tylko pozorem. Kwestia sensacyjnych działań, przerażających czynów pozostaje centralnym pytaniem dla radykałów wszelkiej maści.
Dziedzictwo Propagandy przez Czyn jest oceniane nieprawidłowo. Z jednej strony zdecydowana większość działań PbtD nie była gwałtownymi działaniami przeciwko kapitalistom, przywódcom i biurokratom, ale praktyką codziennego życia. Z drugiej strony istnieje argument, że jeśli walka rewolucyjna była skazana na porażkę z powodu braku przygotowania i tysiąca innych powodów, to wyjście na strzelaninę (co można bezpiecznie opisać jako PbtD) było słuszną strategią wyjścia. Jakie były alternatywy? Życie jako wygnaniec goniący za każdym przejawem rewolucji, jak komunardowie? Goniący za każdym szczytem, mając nadzieję na kolejne Seattle?
Dzisiejsze powołanie różni się od PbtD tym, że kładzie nacisk na czyn, a nie na historię lub konsekwencje public relations. Może to oznaczać rezygnację z pewnego rodzaju władzy, ponieważ inni stają się menedżerami twojego przekazu, jak w przypadku zamachowców-samobójców, ale jasność czynu mówi głośniej niż przekaz jakiegokolwiek polityka.
Praktyka Krytyki wiąże się z wykorzystaniem zestawu narzędzi empirycznych i intelektualnych do oceny zachowania i działań innych. Jest to praktyka, która nie jest samodzielna, ale opiera się na innych i w ten sposób jest najbardziej społeczną praktyką nihilistyczną. Idea, że nic nie powinno stać: wiara, wartość lub paradygmat i żaden pozytywny program zainstalowany na ich miejscu, leży u podstaw projektu nihilistycznego.
Wniosek
Nihilizm w XXI wieku różni się od nihilizmu w XIX wieku w jednej ważnej kwestii. Zamiast być reakcyjną praktyką polityczną wynikającą ze specyficznego kontekstu politycznego (Rosja carska), czerpie teraz inspirację ze zrozumienia trajektorii filozoficznej XX wieku, ruchów rewolucyjnych XIX i XX wieku oraz trzeźwego zrozumienia, jak niewiele te źródła oferują temu, kto stawia opór.
Z perspektywy czasu nauki przyrodnicze były wyzwalającą odpowiedzią na społeczeństwo zdominowane przez mistyczny szacunek dla przywódcy i Boga. W obliczu braku prostej odpowiedzi na dzisiejsze podobne i rozbudowane problemy anarchistyczny nihilizm oferuje kategorię, ramy odniesienia, a nie gotową odpowiedź, którą preferuje dyskurs polityczny. Nihiliści nie staną się ubranymi na czarno harcerzami, zdobywcami szczytów ani nie będą upolityczniać się, czerpiąc zyski z resztek nadmiernego społeczeństwa. Nie będzie pocieszenia dla tych z nas, których odrzucenie tego społeczeństwa obejmuje jego sprzeciw.
Teraz jest czas
(i mimo to czekamy)
Jesteśmy koniecznie niecierpliwi. Nie możemy znieść płacenia czynszu jeszcze przez miesiąc. Bycie zmuszanym od kołyski do toalety, do klasy, do boksu i do grobu sprawia, że jesteśmy nudni. Nienawidzimy siebie i swojego stanu jeszcze bardziej.
Ale co robić? Nie jesteśmy tak naiwni, by wierzyć lewicowej linii o „rewolucyjnych” grupach, takich jak Weatherman. Nie akceptujemy, że problemem ich strategii był brak bazy masowej. Widzimy ich problem jako brak ambicji.
Nie tylko nie możesz zburzyć murów zamku, wbiegając w nie z pełną prędkością, ale może się okazać, że ten świat stał się na tyle wyrafinowany, że nie potrzebuje już zamków, a nawet fizycznej obecności w dużym stopniu. To jest problem z większością krytyki postmodernizmu. Zakładają, że postmodernizm byłby narzędziem używanym przez wywłaszczonych w naszym arsenale przeciwko temu światu. Tak nie jest. Chodzi o to, że postmodernizm (i towarzyszący mu stan) jest kolejnym narzędziem w arsenale tego porządku. Postmodernizm jest terenem, na którym można zmapować obecne podróże tego porządku. Można to szczególnie dostrzec w dyskusjach na temat wirtualności, tożsamości i polityki dekonstrukcji (jako istotnego dążenia do uzyskania tytułu zawodowego i niewiele więcej).
Pierwszą przesłanką postmodernizmu jest to, że nie ma „meta” narracji. Nie ma jednej historii, antropologii ani systemu, który pozwalałby nam poznać rzeczywistość. Chociaż jest to świetna wiadomość, jeśli masz dość pyszałkowatych marksistowskich i republikańskich mówców z Nadchodzącej Emancypacji robotników lub przedsiębiorców, pozostawia nas to również bardzo samotnymi. Z jednej strony mamy teraz język, który pozwala nam zrozumieć, że każda prawda wychodząca z ust naszych liderów, nauczycieli i specjalistów jest podejrzana, ale z drugiej strony nie mamy już Złotej Ceglanej Drogi do świata naszych pragnień.
Grupa, która jest najlepiej przygotowana do wykorzystania tych informacji, to nie grupa, która nie ma nic do stracenia, ale grupa, która ma najwięcej zasobów do wykorzystania. Jeśli nie jesteśmy już zainteresowani łączeniem się z innymi w kształty, które można umieścić na tablicy polityki i biznesu, to ci, którzy to robią, mogą mieć tablicę dla siebie. Rozumieją, że postmodernistyczny stan nas rozdziela. Samotnych. Wyszkolili nas, abyśmy nie wierzyli w nic I akceptowali warunki tego świata jako uniwersalne.
Druga przesłanka opiera się na pierwszej. Jeśli historia nie jest już „prawdziwą” opowieścią (w wielkim epickim sensie, o którym mówią klasy cywilizacji zachodniej lub marksiści), to postęp nie jest już tą opowieścią rozciągniętą w przyszłość. Jeśli postęp nie jest już zakładany na arenie światowej, może to oznaczać, że nie był to właściwy mechanizm (lub meta-narracja) do zrozumienia świata materialnego, roli ludzi w nim lub czegokolwiek innego. Gdzie to pozostawia ewolucję? Czy ewolucja nie jest po prostu idealistyczno-materialistycznym „dowodem” postępu w systemach biologicznych?
Jeśli porzucimy postępowe pojęcia, to powinniśmy, co jest logiczne (sic), porzucić skłonności do budowania instytucji demokratycznych (jako częściowy krok w kierunku tego, czego chcemy), w tym udział w humanizacji takich instytucji. Zamiast tego specjaliści od wiedzy informują nas, że jeśli nie zaakceptujemy modalności postępu, jesteśmy u „końca historii”, gdzie obecne warunki są uniwersalne, stałe i bezwarunkowe. To kolejny przykład tych, którzy kontrolują ideologię, sadząc swój system wartości w przestrzeni wypalonej przez kontrolowany ogień postmodernistyczny.
Innym założeniem postmodernizmu jest to, że kultura jest środkiem społecznej transformacji w świecie bogatym w media. Jest to głównie zabieg retoryczny nawiązujący do czegoś oczywistego (jeśli zaakceptujesz założenie). Jeśli świat jest rzeczywiście bogaty w media, cybernetyczny, iluzoryczny i całkowicie pozbawiony oparcia na fundamentach XIX wieku, w tym na XIX-wiecznych uprzedzeniach dotyczących pracy i postępu, to angażowanie się w niego musi odbywać się w tym nowym słowniku. Jeśli tego nie akceptujesz, jeśli rozpoznajesz to jako tragiczne błędne odczytanie Deborda, większość konsekwencji myślenia o kulturze jako dźwigni transformacyjnej można postrzegać jako oparte na błędnym założeniu.
Tak działa postmodernizm. Przyjmuje przesłankę, powiedzmy, że „Wszystko, co było bezpośrednio przeżywane, cofnęło się do reprezentacji” (Debord) i odwraca ją „Reprezentacja jest wszystkim, co było bezpośrednio przeżywane”, a masz jasny argument za brakiem zaangażowania. Po co zawracać sobie głowę życiem w czasie i przestrzeni? Jeśli życie jest jedynie reprezentacją, to media żyją na większą skalę, niż byłoby to możliwe w inny sposób.
Niedawno uczestniczyłem w przemówieniu, w którym jedno z pytań zadanych prezenterowi, który sprzeciwiał się reprezentacji w ogóle, szło mniej więcej w tym kierunku. „Jestem studentem grafiki komputerowej i spędziłem długie dni na precyzyjnym mierzeniu i ocenianiu źdźbła trawy w celu odtworzenia formy w środowisku komputerowym. Jak możesz twierdzić, że moja praca, zarówno w obserwacji, jak i w odtwarzaniu, jest błędna?” To klasyczny przykład przyjęcia przesłanki i oparcia na niej, w tym przypadku, całej kariery i ścieżki życiowej. Jeśli żyjemy w środowisku medialnym, to och, jaka oszczędność czasu, że ja sam nie muszę iść na pole, aby doświadczyć czegoś zwanego polem. Zamiast tego mogę pobrać tom 1 Field Experience i poznać pole. Kim ty jesteś, żeby mówić mi inaczej? Czy masz prawo własności do koncepcji pola, którą chciałbyś nade mną panować?
Chodzi tu po prostu o to, że porzucenie zrozumienia mechanizmów kontroli nas rozbraja. W przypadku postmodernizmu mylenie grupy akademików z rzeczywistymi brokerami władzy, którzy wprowadzają w życie ich idee, jest paraliżującym problemem.
Co dalej? Jeśli nie ma murów zamkowych, ponieważ dominacja znalazła sposób na sukces bez konieczności materializacji, to nasz projekt nie wygląda już jak oblężenie. Jeśli wirtualizacja stała się nieodłączną częścią macierzy dominacji, to pojedyncze punkty ataku nie są już skuteczne. Nie ma wystarczająco dużej bomby listowej.
Prosta odpowiedź brzmi, że musimy być cierpliwi. Musimy mieć zaangażowaną cierpliwość, która jest niezrozumiała dla letargu rewolucyjnej lewicy. Naszą rolą nie powinno być czekanie, aż jakiś cel potknie się, ponieważ to nigdy się nie wydarzy. Zamiast tego musimy całkowicie zaangażować się w procesy społeczne i polityczne wokół nas. Nic nie powinno umknąć naszej uwadze. Może to wyglądać, ale nie ogranicza się do, chodzenia do kościoła (zwłaszcza do kościołów aktywnych politycznie), chodzenia na spotkania akcjonariuszy, uczestniczenia w radzie miasta, tosterach, lożach Elks, organizacjach obywatelskich, a nawet spotkaniach lewicowych. Chodzi nie o to, aby nasze wysiłki były szczególnie wspierające lub nawet destrukcyjne dla tych grup (chociaż przesuwanie granic w obu kierunkach powinno być częścią procesu), ale o zrozumienie, jak działa współczesne, zasymilowane społeczeństwo obywatelskie. Jak wygląda grupa społeczna i jak reaguje na rodzaj bodźca, który można jej dostarczyć? Jeśli grasz w tę grę, jak łatwo jest ją zintegrować z formą organizacyjną? W jakim stopniu te formularze gromadzą moc, zaniedbanie i pęd? Potrzebujemy więcej informacji.
Kiedy wszystkie słowniki zostaną spalone
Czy zaczniemy od nowa?
Aktywny nihilizm – jak przepowiedział Raul Vaneigem w Rewolucji życia codziennego, „Nie ma świadomości transcendencji bez świadomości rozkładu”. Aktywny nihilista widzi w nieznanej przyszłości i rozpaczy z powodu naszej obecnej sytuacji wezwanie do broni. Aktywny nihilista znajduje energię, wolę działania w beznadziei konformistycznego, sztywnego, duszącego się społeczeństwa. Sens znajduje się w zbliżaniu się do pustki, a nie w fałszywej wiedzy o tym, co jest po jej drugiej stronie.
Terror - podstawowa modalność społeczeństwa klasowego. Czy to przemocą, głodem, czy groźbą żywiołów, jeśli każdy przedmiot, osoba i chwila są na sprzedaż, jeśli nie ma nic na zewnątrz, wtedy jest skrajny terror. Kiedy życie jest godnym pogardy aktem, jest terrorem. Co jest przeciwieństwem tego?
Anarchizm nihilistyczny - Nie jesteśmy zaspami śniegu poruszającymi się przez rzeczywistość. Rzeczy się wydarzyły. Dokonano wyborów. Wybory te można ocenić nie z ponadczasowej doktryny, ale z ludzkiej skali. W tej ludzkiej skali rozmiar, zakres dokonanych wyborów wykracza poza pojmowanie. Biorąc to pod uwagę i jako pragnienie świadomych ciał jest zrozumienie, ramy odniesienia, aby zacząć oddziaływać na świat, mogą opierać się na jednej z dwóch opcji. Albo zmniejsz świat, który chcesz zrozumieć i dotknąć, albo narzuć się światu, który oszalał, w taki sposób, aby zmienić skalę. Instytucje, ideologie, systemy, szkoły, rodzina, kapitał, rząd i ruchy rewolucyjne rozwinęły się poza ciałem. Anarchizm nihilistyczny nie jest zainteresowany rewolucją społeczną, która dodaje nowy rozdział do starej historii, ale zakończeniem historii w ogóle. Jeśli nie rewolucjonistami, to być może epokowymi, dla transformacji społeczeństwa bez pozytywnego programu.
Nihilizm filozoficzny – odpowiedzią na egzystencjalne pytanie o to, co jest poznawalne, jest nic.
Pasywny nihilizm - Jeśli przyszłość jest niepoznawalna, stajemy przed wyborem. Kiedy wszystko, co znamy, to terror, wielu przestaje dokonywać wyborów. Ludzie się łamią. Jeśli kiedykolwiek stanąłeś twarzą w twarz z budzikiem i po prostu go wyłączyłeś i naciągnąłeś pokrywę na głowę, znasz pasywny nihilizm. Ból stawiania oporu, bycia fałszywą opozycją lub oczyszczonym, usprawiedliwia tysiąc „nie”. Milion. Pasywny nihilista nie ma już nadziei, że jego udział jest konieczny, aby świat mógł się dalej kręcić.
Życie - Czy sterroryzowane ciało żyje?
Władza - Łączona władza nie unika problemu, który władza podnosi, ale próbuje przenieść go gdzie indziej. Możemy, robimy i będziemy nadal ranić, dominować i manipulować sobą nawzajem. Jesteśmy istotami władzy. W takim stopniu, w jakim bierzemy za to odpowiedzialność, wygląda to jak wstyd. To myli władzę z chrześcijaństwem.
Nadzieja – ta moneta ma dwie strony, których nie można rozdzielić: oczekiwanie i pragnienie.
Nihilizm egzystencjalny - Nihilista egzystencjalny pozostaje w impasie w odniesieniu do wielu podstawowych kwestii. Jeśli nie możemy wiedzieć niczego, to jak możemy dokonywać wyborów? Kiedy Nietzsche mówił o nihilizmie, to właśnie do tego się odnosił. Trajektoria myśli zachodniej prowadzi do niepoznawalnych pytań i paraliżu.
Nihilizm strategiczny - programy rewolucyjne zasługują na uśmiechy, które dostają. Pomysł, że kolejny manifest (YAM) lub oświadczenie o misji lub plan działania sprawi, że zmęczony aktywizm nowego pokolenia będzie mniej pachniał śmiercią, którą owija sobie wokół szyi, jest absurdalny. Nihilizm strategiczny opowiada się za nowym podejściem do transformacji społecznej, które przypomina spalenie pola, a nie budowanie nowego świata w skorupie starego lub ostatni wysiłek klasy robotniczej, aby przejąć środki produkcji. Podejście, które koncentruje się na tym, jakie dokładnie są formy kontroli społecznej i ich tłumienia, bardzo odbiega od modeli rekrutacji, edukacji, postępu lub skrzyżowanych palców, że następny bunt będzie tym wielkim.
Program pozytywny – skrót od programu pozytywnego na rzecz zmiany społecznej, program pozytywny to taki, który myli pragnienie z rzeczywistością i rozciąga to zamieszanie na przyszłość. W przypadku radykałów zwykle przyjmuje to formę formułowania programów w stylu „ATR nie będzie głodu” w najgorszym przypadku i „Zniesienie społeczeństwa klasowego doprowadzi do relacji bez granic” w najlepszym przypadku. Program pozytywny to idealistyczne dziedzictwo, które stanowi rdzeń większości myśli rewolucyjnych.
Przyczynowość – błędne jest przekonanie, że jedno zdarzenie po drugim wymaga ich związku, jak twierdził Hume. Jeśli przyczynowości nie można założyć, ani nawet zaakceptować, jeśli się ją argumentuje, skuteczność większości form politycznych jest ograniczona, szczególnie jako sposobu na przekształcenie świata.
ATR - Po rewolucji
Rewolucja - Ograniczone pragnienie zmiany świata, jak to miało miejsce w przypadku rewolucji francuskiej. Dobra nowina: głowy polecą. Zła nowina: biurokraci wygrywają na końcu.
Ciało - Ciało może być jednostką. Może być grupą jednostek. Może być jednostką kulturową lub społeczną. Może być również rozumiane jako jednostka filozoficzna, czarna skrzynka, która przyjmuje dane wejściowe ze świata i odpowiada w naturze. Nie jest znane, ale wie.